Data modyfikacji:

Chusta do noszenia dziecka – jak wiązać?

Nie zajmuje dużo miejsca, umacnia więź między maluszkiem a rodzicem, a do tego sprawia, że noszenie niemowlęcia staje się bardzo wygodne – wszystkie te zalety dotyczą oczywiście chusty do noszenia dziecka.

Ma ona coraz więcej zwolenników, ale jej wybór i nauka wiązania mogą sprawić nieco trudności. Podpowiadamy zatem, od kiedy można używać gadżetu, jaka chusta do noszenia dziecka jest najlepsza i w jaki sposób bezpiecznie ją wiązać.

matka trzymająca dziecko w chuście

Chusta do noszenia dziecka – od kiedy?

Młodzi rodzice często zastanawiają się, od kiedy właściwie mogą nosić maluszka w chuście. Czy jest podobnie jak z nosidełkiem, w przypadku którego należy zaczekać, aż niemowlę będzie sztywno trzymało główkę?

Na szczęście nie. Chusta do noszenia dziecka to gadżet, w którym możemy nosić maleństwo już od pierwszego dnia jego życia.

Właściwe zawiązanie umożliwi noworodkowi przybranie właściwej, ergonomicznej pozycji, a kołysanie i ciepło sprawią, że dziecko poczuje się niemal jak w brzuchu mamy.

Sprawdź także jaki fotelik samochodowy wybrać.

Najlepsza chusta do noszenia dziecka – jak ją wybrać?

Na rynku jest obecnie tak wiele modeli produktu, że początkujący rodzic łatwo może poczuć się zagubiony. Jaka chusta do noszenia dziecka będzie zatem najbardziej wskazana?

Zdecydowanie warto postawić na klasykę, czyli najprostszą chustę tkaną. Nie tylko zapewni ona maleństwu odpowiednie ułożenie, ale też można ją wiązać na dowolne sposoby.

Co szczególnie istotne, model ten sprawdzi się przez cały okres chustonoszenia – śmiało można w niej przenosić zarówno noworodka, jak i ponad rocznego smyka.

Oczywiście wybór chusty tkanej nie jest przymusowy – równie dobrze można postawić na model elastyczny (można nosić w nim dzieci do wagi 10 kilogramów) lub kółkowy (dla dzieci do 15 kilogramów).

Przed zakupem należy zawsze sprawdzić, jaki rozmiar ma dana chusta do noszenia dziecka – wymiary zawsze dopasowujemy przy tym do siebie, nie do dziecka. Wspomniany model tkany ma zazwyczaj jedną szerokość (70 cm), ale różną długość – od około 3,6 m do 6-7 m. Jak wybrać odpowiednią?

  • Rozmiar 4 i 5 (ok. 3,6 m i 4,2 m) - to chusty idealne dla drobnych mam. Rozmiary te sprawdzają się również w przypadku niektórych wiązań, będą idealne przede wszystkim do „kangurka” oraz „plecaka prostego”.
  • Rozmiar 6 (o długości 4,6 m) to idealna chusta podstawowa, najczęściej kupowana. Sprawdzi się dla każdej osoby, która nosi rozmiar nie większy niż 42/44.
  • Rozmiar 7 (długość około 5,2 m) będzie najwłaściwszy dla rodziców noszących większe rozmiary oraz dla osób wysokich.
  • Rozmiar 8 (długość 6 m) będzie świetny, jeśli rodzic nosi duże rozmiary.

Chusta do noszenia – jak wiązać?

Dobrze zawiązana chusta do noszenia dziecka:
  • umożliwia przenoszenie maluszka w pozycji pionowej, ale z zaokrąglonym kręgosłupem,
  • jest mocno, solidnie naciągnięta, ale umożliwia niemowlęciu swobodne oddychanie,
  • odsłania główkę dziecka,
  • ustawia nóżki dziecka w pozycji „żabki” (uda odwiedzone na boki pod kątem 30-45 stopni, ruchomość stawu, kolanka nieco wyżej niż pupa),
  • nie stwarza żadnego dyskomfortu dla rodzica.
Należy też pamiętać, że dziecko nosi się w chuście tylko w pozycji „twarzą do rodzica”, nigdy zaś „twarzą do świata”.

Chustę można zawiązać na kilka sposobów – najpopularniejsze to kieszonka, kangurek, plecak prosty, podwójny x czy plecak z koszulką.

Podczas pierwszych wiązań z pewności pomogą ci filmiki instruktażowe:

  • kieszonka
  • kangurek
  • plecak prosty
  • podwójny x

Po pierwsze - wygoda noszenia dziecka w chuście

Długo się wahałam czy zacząć od bliskości, którą tak zachwalają wszystkie chustomamy, czy od wygody.

Stawiam na wygodę, bo to często pierwszy powód, dla którego decydujemy się na korzystanie z chusty (szczególnie gdy w domu mamy jeszcze plączącego się pod nogami starszaka, a noworodek z gatunku nieodkładalnych).

Przywiązany maluch czujący bliskość mamy najczęściej śpi spokojnie, a my zyskujemy dwie wolne ręce, by poukładać klocki albo rzucać piłkę ze starszymi dziećmi.

Wolne ręce przydają się też do gotowania obiadu czy innych tego typu nudnych zajęć, które - niestety - same się nie zrobią. A jeść coś trzeba, no i koszulkę czystą co kilka dni też wypadałoby założyć.

Po drugie - bliskość dziecka

Jest i bliskość! W tym zestawieniu nie mogło jej zabraknąć. Oczywiście nie nosząc w ten sposób dziecka także ją zbudujecie, ale to przywiązanie - i w przenośni, i dosłownie - jakie daje chusta ma w sobie jakąś magię i moc.

Bez obaw - częste noszenie dziecka nie spowoduje, że stanie się ono "rozpieszczone" czy "wygodnickie", jak próbują sugerować nieproszeni udzielacze dobrych rad.

Jest dokładnie odwrotnie - wynoszone dziecko najczęściej dużo szybciej przecina pępowinę i idzie eksplorować świat - pewne, że ramiona rodziców (i chusty) dadzą im schronienie zawsze wtedy, gdy będą tego potrzebować.

Siostra, mimo że noszona bardzo często, gdy już pewnie zaczęła chodzić, zupełnie nie chciała być noszona. Wyrosła z tego szybciej, niż bym sobie tego życzyła.

Po trzecie - ergonomia

Może i niezbyt fortunnie to nazwałam, ale już tłumaczę, w czym rzecz. Otóż chusta, z oczywistych względów, jest dużo poręczniejsza niż wózek. I wszędzie można ją ze sobą zabrać.

Do sklepu z ciasnymi alejkami, na plażę, na dziesiąte piętro. Chusta bywa też zbawieniem, gdy dziecko zaczyna chodzić i nawet nie chce spojrzeć na wózek, ale jednak po dwudziestu krokach się męczy i chce "na rączki".

Chusta, w przeciwieństwie do wózka, jest też wielofunkcyjna! Zwykle to spory kawałek materiału. może więc służyć np. jako koc piknikowy a nawet...hamak albo huśtawka! Wiecie, co jest najlepsze? Takie bujadła wytrzymają nawet, gdy walnie się na nie dorosła osoba.

Po czwarte - łagodzi Weltschmerz

Czyli wszelkie problemy tego świata, które miewają niemowlęta - bolący brzuszek, problemy z zaśnięciem, lęk separacyjny. Chustowanie to czasem jedyny sposób na ukojenie malucha. Lepszy niż suszarka i omdlałe ze zmęczenia ręce.

Choć początkowo wiązanie może wydawać się skomplikowane i czasochłonne, już po tygodniu prób ruchy rodzica stają się niemal automatyczne, a sam proces umieszczania dziecka w chuście – banalnie prosty.

Przeczytaj także: