Czas, który dziecko spędza na zabawie, można wykorzystać kreatywnie i zarazem pouczająco. Dzięki temu maluch poszerzy horyzonty i dowie się czegoś nowego.
Czyli gratka dla małego chemika. Aby założyć taką domową hodowlę, potrzebne będą:
Najpierw wypełniamy słoik ciepłą wodą do ¾ wysokości. Dodajemy do niego sól do momentu, w którym nie będzie się ona chciała już rozpuścić. W ten sposób roztwór będzie odpowiednio nasycony. Na końcu patyczka zawiązujemy kawałek włóczki i układamy go na wierzchu słoika. Sznureczek musi dotykać wody. Potem odstawiamy słoiczek w ciepłe miejsce. Na kryształki będziemy czekać 2-3 tygodnie.
Kolejny sposób, aby zobrazować dziecku pewne procesy zachodzące w przyrodzie. Najlepiej byłoby „umieścić” krater (którym jest tutaj plastikowy kubeczek) w piaskownicy, ponieważ łatwo uformujemy wtedy górę. Jeśli nie mamy takiej możliwości, na kuchennym stole ustawiamy talerz, do którego przyklejmy taśmą klejącą szklankę. Całość owijamy folią aluminiową i robimy otwór na górze.
Do środka tak ukrytej szklanki wlewamy 2 łyżki wody i łyżkę sody oczyszczonej. Mieszamy, aż oba składniki się rozpuszczą. Do innej szklanki wlewamy 2 łyżki octu i energicznym ruchem przelewamy je do „krateru” naszego wulkanu. Reakcja będzie natychmiastowa – wybuch gotowy! Nasza lawa może mieć też kolor czerwony, jeśli dodamy odpowiedni barwnik spożywczy.
Zadanie, które kojarzy nam się ze szkołą. Dla dziecka parapetowa hodowla roślinki będzie nie mniejszą przyjemnością niż przed laty dla nas.
Na słoik podwójnie naciągamy gazę, przewiązując ją gumką. Delikatnie formujemy w niej dołek, w którym umieszczamy trzy ziarenka fasoli. Do słoika wlewamy tyle wody, aby nasiona były stale wilgotne. Słoiczek stawiamy w pobliżu okna i tak dzień po dniu możemy obserwować wzrost roślinki.
W słoiczku z wodą zabarwioną (za pomocą barwników spożywczych lub atramentu) na dany kolor umieszczamy biały kwiatek, np. aster. Wraz z ubywaniem wody będziemy obserwować zmianę koloru płatków.