Zabaw z lodem w roli głównej można znaleźć w sieci mnóstwo, my wypróbowaliśmy najprostszy wariant, który szczerze polecamy! Do miski nalaliśmy wody, a do środka wrzuciliśmy kilka kolorowych nakrętek i całość wpakowaliśmy do zamrażarki. Po kilku godzinach Dziedzic z zaangażowaniem odkuwał korki za pomocą dłutka, a gdy odszukał wszystkie skarby, zaczął eksperymentować i sprawdzać, co się stanie, gdy lód potraktuje ciepłą wodą. Siostra Dziedzica też miała niezły ubaw - najbardziej podobało jej się dotykanie czubkiem języka zimnej bryły i topienie kawałków lodu w ciepłych łapkach. Po skończonej zabawie zostawiliśmy resztki lodu w kuchni, a gdy całkowicie stopił się, zagotowaliśmy powstałą wodę, odbywając przy okazji pierwszą lekcję fizyki. Fajnie było! Do zabawy z pewnością wrócimy.