Można robić placki z surowej dyni, nam dużo bardziej posmakowała jednak wersja, w której główne skrzypce gra przecier z upieczonej dyni. Potrzebujemy około 600 g. To właściwie jedyny drobny minus przepisu - że chwilę wcześniej trzeba włożyć kawałki dyni do piekarnika i piec około 40 min. w 180 stopniach. Po wystudzeniu odkrawamy skórkę i blendujemy dynię na gładką masę. Później dodajemy dwie łyżki stopionego masła (może być olej kokosowy), dwa jaja i dwie łyżki cukru (może być miód lub ksylitol) oraz przesianą szklankę mąki wymieszaną z 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia i szczyptą soli.
Wszystko delikatnie mieszamy rózgą lub mikserem na niskich obrotach. Smażymy bez tłuszczu, na wolny ogniu, ok. dwie minuty z każdej strony. Moje dzieciaki zajadały same placki posypane pudrem, ale mąż narzekał, że w smaku są bardzo mdłe - dlatego dostał dżem z czarnej porzeczki i taki, lekko kwaskowaty dodatek i Wam polecam. Smacznego!