Coś więcej niż oglądanie: bajki interaktywne dla dzieci

Czego nauczyć maluchy może dobranocka „Trzy świnki”? Poza lekcją solidności i braterstwa, może pomóc w nauce czytania, wyostrzyć zmysł obserwacji i udoskonalić zdolności manualne, jeśli tylko sięgniemy po wersję bajki interaktywnej. Pomimo nostalgicznych westchnięć miłośników szeleszczących kartkami papierowych książek, czasy się zmieniają i coraz większa część społeczeństwa wybiera media elektroniczne, które są tańsze, lżejsze, wygodniejsze, a nierzadko także bardziej wszechstronne. Dziecięce bajki na tablet to nie tylko pomysł na wspólne czytanie, tak ważne dla rozwoju dziecka, ale także stymulacja młodego umysłu i trochę zasłużonego odpoczynku dla mamy.

bajki interaktywne

Co to są bajki interaktywne?

W odróżnieniu od opowiadań drukowanych na papierze i stojących w kolorowych okładkach na półce, dla dziecka bajka interaktywna ma postać ikonki na ekranie. Po otwarciu pliku oczom malucha ukazuje się grafika przypominająca zwykle rozłożoną książkę, ale płaska, niezwykle kolorowa, a na dodatek grająca i mówiąca. To ścieżka dźwiękowa jest właśnie największym wyróżnikiem i wygodą bajek na iPada czy inne urządzenie elektroniczne – dziecko nie potrzebuje asysty dorosłego, aby zagłębić się w przygody Trzech Świnek czy Jasia i Małgosi.

Na każdej stronie jest zwykle ilustracja, która najczęściej ma charakter animacji, zaś aby przejść na kolejną stronę wystarczy paluszkiem przesunąć po ekranie. Podstawową obsługę bajki na tablet owładnie już półtoraroczny maluch, zaś dla starszych dzieci aplikacje z opowieściami często obejmują dodatkowe zadania w postaci kolorowanek, łamigłówek czy prostych układanek. Ogólnie rzecz biorąc, bajki interaktywne angażują pociechę na różne sposoby - nie tylko pasywnego słuchania, ale także obserwowania, przekładania stron, a nawet logicznego myślenia. 

Czy bajki na tablet służą czy szkodą maluchom?

Popularyzacja elektroniki wśród najmłodszych ma jednak swoich zagorzałych przeciwników, którym trudno odmówić jest racji. Przede wszystkim bowiem, współczesne uzależnienie od ekranów sięga coraz dalej i obejmuje coraz młodsze dzieci, a skutki w długim okresie czasu są opłakane. Gry, aplikacje, filmy czy bajki na iPada sprawiają, że młodzież wyłącza się z prawdziwego świata, nierzadko preferując interakcje z maszyną niż kontakty z rówieśnikami.

Badania psychologiczne wskazują również, że długie i częste ślęczenie nad tabletem sprzyja złej postawie i pogarsza wzrok, a co najgorsze, wywołuje w mózgu niebezpieczne reakcje związane z wydzielaniem dopaminy i podobne mechanizmom towarzyszącym nałogom. Jakby tego było mało, sama idea bajki interaktywnej dla dziecka, eliminuje potrzebę spędzania czasu z mamą czy tatą, co zabiegani rodzice mogą wykorzystać dla swojej wygody i zamiast przeczytać pociesze opowiastkę na dobranoc, zostawią je sam na sam z błyskającymi, śpiewającym ekranem.

Tymczasem, czas spędzony na prawdziwej lekturze jest zdaniem psychologów jednym z najważniejszych sposób wpływania na rozwój dzieci i kształtowania ich inteligencji. Istnieje też jednak druga strona medalu, w której bajki na tablecie okazują się mieć ważną i pozytywną rolę w rozwoju psychologicznym i poznawczym.  Po pierwsze bowiem, badania wskazują, że choć intensywność korzystania z mediów elektronicznych rośnie wśród dzieci do lat 8, równolegle z tym trendem następuje spadek czasu przeznaczanego na bezmyślne oglądanie telewizji, a więc absorbowanie chaotycznych treści z reklamami włącznie. 

Po drugie zaś, według badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Londynie w 2014 roku wynika, że maluchy mające styczność z tabletem jeszcze przed osiągnięciem pierwszego roku radzą sobie znacznie lepiej z liczbami i wykazują większą zdolność do skupiania uwagi oraz przetwarzania bodźców wzrokowych.

Po drugie zaś, według badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Londynie w 2014 roku wynika, że maluchy mające styczność z tabletem jeszcze przed osiągnięciem pierwszego roku radzą sobie znacznie lepiej z liczbami i wykazują większą zdolność do skupiania uwagi oraz przetwarzania bodźców wzrokowych. 

Najpopularniejsze bajki na iPada i inne tablety

Dla niewtajemniczonych w zawiłości świata elektroniki, warto wyjaśnić, że kupując dziecku sprzęt do oglądania bajek interaktywnych i aplikacji edukacyjnych stajemy przed wyborem między iPadem, czyli tabletem produkowanym przez firmę Apple i wyposażonym w system operacyjny iOS lub tabletami innych firm, z których ogromna większość działa na system operacyjny Android. Wybór ten jest na tyle istotny, że może ograniczać dostępność konkretnych aplikacji.

 Dla przykładu wspaniała wersja „Trzech Świnek”, w której poza przewracaniem stron najmłodsi mogą oglądać krok po kroku jak powstają piękne ilustracje stworzone przez słynnego rysownika Charles’a Petty’iego dostępna jest tylko w formie bajki na iPada, do nabycia w sklepie iTunes. Inne popularne bajki polskie, od tak znanych autorów jak Brzechwa czy Tuwim, opatrzone pięknymi obrazkami można nabyć w wersji kompatybilnej z systemem iOS lub Windows 8.

 Dobrą sławą cieszą także bajki interaktywne dla dzieci najmłodszych z cyklu „Halobajki”, które działają tylko w systemie Windows. Na rynku europejskim dominuje co prawda system Android, obecny na większości urządzeń mobilnych, ale choć duża część aplikacji pod niego przygotowana jest darmowa, brakuje wśród nich tak dobrze przygotowanych propozycji dla maluchów jak wspomniane wyżej bajki

„Trzy świnki” i „Czerwony Kapturek” czyli wilk w wersji elektronicznej


Jak wybrać dobrą bajkę dla pociechy? Oglądając dostępne aplikacje, najczęściej kierujemy się oprawą graficzną i ma to oczywiście dużo sensu. Od tego bowiem jak przedstawione są postacie, zależą w dużej mierze reakcje emocjonalne dziecka. W bajkach takich jak „Trzy Świnki” czy „Czerwony Kapturek”, gdzie pojawia się postać złego wilka, dowcipne ilustracje pomogą przełamać strach i nie będą niepotrzebnie stresować maluchów.
 Ale bajki na tablet muszą również spełniać walory funkcjonalne, to znaczy zapewniać najmłodszym łatwą obsługę, np. przewracania kartek i szybko się ładować. Jeśli chcielibyśmy, aby pociecha oglądając wirtualną książeczkę przyswoiła sobie wygląd liter i słów, wybierajmy aplikacje z większą, prostą czcionką. Z kolei w przypadku bajek na iPada, które zawierają w sobie dodatkowe zadania w postaci kolorowanek, puzzli czy zabaw pamięciowych, warto zwrócić uwagę na łatwość wprowadzania zmian na ekranie – w przypadku trudnych, blokujących się funkcji jest większa szansa, że maluch będzie się złościć i ciągle potrzebować pomocy, a w końcu zniechęci się do samodzielnej zabawy.

Jedną z najistotniejszych kwestii również dykcja lektora, bowiem jeśli już pozwalamy się wyręczać w czytaniu bajek, to niech będzie to naprawdę dobre jakościowo zastępstwo. We wspomnianej już aplikacji „Trzy Świnki” w rolę prosiaczków i wilka wciela się aktor Jacek Rozenek i dzięki temu można mieć pewność, że tekst będzie odpowiednio intonowany, a słowa wypowiadane wyraźnie i poprawnie fonetycznie.  Niestety, nie jest to ogólnie panujący standard!

Bajki interaktywne – dla dzieci, które są ciekawe świata

Pierwsze bajki interaktywne poza walorami ukrytymi w treści wprowadzają dzieci w świat elektroniki, z którego nie ma we współczesności ucieczki. Cytowany już eksperyment naukowców z Londynu dowodzi, że maluchy nawet w wieku 12 miesięcy są w stanie nauczyć się szybciej niż dorośli przesuwać strony elektroniczne. Dzięki samodzielnej obsłudze bajek na tablecie rozwija się mała motoryka, koordynacja oko-ręka, myślenie intuicyjne, pamięć, a także zdolność do skupiania uwagi, obserwacji oraz cierpliwość.

Kolejnym krokiem są proste gry i aplikacje edukacyjne, które wprowadzają najmłodszych w świat liczb, kształtów, kolorów, a potem także trójwymiarowości przestrzeni, logiki czy języków obcych. Według profesor Annette Karmiloff-Smith, kierującej londyńskim badaniem, nie ma drugiego tak skutecznego sposobu na stymulowanie rozwoju poznawczego u dzieci jak aplikacje elektroniczne.
Nie można jednak oczywiście zapominać, że na inteligencji i rozwoju kognitywnym świat się nie kończy, bowiem każde dziecko potrzebuje także stymulacji w sferze emocjonalnej i społecznej, a tej najlepsze nawet bajki na iPada nie zapewnią.

Czas przed ekranem musi być więc przez rodziców stanowczo i konsekwentnie ograniczany, a samoczytające się opowieści nie mogą zastąpić wspólnych chwil z mamą, tatą czy babcią. Największym wyzwaniem dzisiejszych czasów jest osiągnięcie równowagi między światem wirtualnym a prawdziwymi ludzkimi interakcjami i warto już od małego dzieciom tą potrzebę wszechstronności uświadamiać. 

Zdjęcie: Envato Elements
Autor: Redakcja Świata Rodziców