Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie o najlepszy prezent na Dzień Matki, a już w szczególności matki świeżo upieczonej, bez sekundy wahania powiedziałabym "WOLNY CZAS"! Albo pięć godzin niczym niezakłóconej drzemki. To rozwiązanie proste, a zarazem genialne, zapadające w pamięć i praktycznie bezkosztowe. Wystarczy zaopiekować się potomstwem, a partnerkę wysłać do sypialni albo w świat - na przykład na zakupy. Byle nie po pietruszkę i nową paczkę pieluch!
A może biżuteria? Świetną pamiątką będzie naszyjnik albo wisiorek.
Jeżeli masz u boku kogoś, kto lubi czytać, ale wraz z przyjściem na świat dzieci przerzucił się z literatury pięknej na poradniki psychologiczne (zasypiając najczęściej na przedmowie), nie bój się iść w tę stronę. Kiedyś nadejdzie moment, że matce uda się przeczytać książkę w całości - może gdy dzieci pójdą na studia?