Przyszły tata na porodówce

Czasy, gdy przyszły tata musiał oczekiwać na narodziny potomka pod oknami szpitala na szczęście już dawno minęły. Dziś możesz towarzyszyć swojej partnerce nawet na szpitalnej sali. Twoja obecność będzie dla niej niezwykle ważna, więc zadbaj o to by spisać się na medal.

Po pierwsze musisz bezwarunkowo liczyć się ze zdaniem Twojej partnerki. Poród na pewno będzie dla niej nowym, stresującym i – nie ma co ukrywać – bolesnym przeżyciem. Jeśli więc nawet wyrazisz gotowość do towarzyszenia jej w tym wyjątkowym doświadczeniu, ale ona z różnych powodów będzie temu przeciwna, wtedy nie nalegaj. Skoro to, że poczekasz na korytarzu, zapewni jej odrobinę komfortu podczas porodu, zgódź się. Rzecz jasna, możliwa jest sytuacja odwrotna: to Ty możesz nie zechcieć wejść na salę rodzenia, chociaż partnerka Cię o to poprosi. Nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. Jeżeli czujesz, że Twoja obecność może zaszkodzić to lepiej zostać w poczekalni.

Co raz powszechniejsza jest jednak sytuacja, gdy dla obojga rodziców absolutnie normalne jest, że ojciec weźmie udział w narodzinach dziecka. Trudno od Ciebie oczekiwać, abyś dokładnie zaplanował swoje zachowanie podczas porodu. Wiedz też, że na pewno mocno przeżyjesz te kilka lub kilkanaście godzin. Nie tylko dlatego, że ogarnie Cię olbrzymia radość i wzruszenie, gdy usłyszysz pierwszy krzyk syna lub córki, ale także z uwagi na obserwowanie zmęczonej i odczuwającej ból partnerki.

W trakcie porodu musisz być dla niej wsparciem. Trzymać za rękę, uspokajać, podtrzymywać na duchu i stale podkreślać łączące Was więź i uczucia. Świadomość, że najbliższa osoba jest cały czas u jej boku na pewno pozwoli chociaż trochę rozładować ogarniający ją stres. Zanim Wasze dziecko będzie już gotowe, aby przyjść na świat na Tobie spocznie odpowiedzialność, aby ulżyć partnerce i ułatwić jej pobyt na sali przedporodowej. Nawet drobnostki w rodzaju poprawienia poduszki i podania szklanki wody będą niezmiernie ważne. Wcielisz się również w rolę pośrednika między rodzącą, a lekarzami i pielęgniarkami.

W przygotowaniu do porodu na pewno pomogą zajęcia w szkole rodzenia, dlatego zawsze powinniście uczestniczyć w nich razem. Oprócz ćwiczeń oddechowych dla przyszłych mam w ramach kursu są przewidziane zajęcia specjalnie dla ojców, gdzie dowiesz się o technikach uspokajających i relaksacyjnych dla Ciebie, bo przecież nikt nie twierdzi, że w ten dzień będziesz cały czas twardy jak skała.

W szkole rodzenia dowiesz się też, jak przygotować się do dnia porodu w sensie organizacyjnym. Już wcześniej przygotuj torbę z rzeczami, które Twoja partnerka zabierze ze sobą do szpitala. Spakuj także swój podręczny bagaż: zmianę ubrania i bielizny, wygodne obuwie i leki, jeżeli jakieś zażywasz. Miej też przy sobie ładowarkę do telefonu komórkowego, a jeśli masz zamiar filmować narodziny pociechy, wówczas w pełni naładuj baterie do kamery cyfrowej.

Planujecie udać się do szpitala samochodem, gdy partnerce odejdą wody? Gdy termin porodu będzie się zbliżał, pilnuj, by bak był zawsze zatankowany do pełna. Zawczasu ustaw w nawigacji trasę z domu do szpitala i przejedź ją na kilka razy „na sucho” w różnym natężeniu ruchu.

Maluch właśnie przyszedł na świat – co teraz? Będziesz mógł przeciąć pępowinę. Zrób to nożyczkami dokładnie 1 cm nad klamerką założoną przez pielęgniarkę. Później możesz wziąć pociechę na rękę i ukołysać. A gdy świeżo upieczona mama zechce przytulić Waszego maluszka, pomóż jej w tym i asekuruj. Na koniec jeszcze jedna kwestia: gdy poczujesz, że w trakcie porodu robi Ci się słabo, nie wahaj się poprosić personelu o pomoc – to żaden wstyd, a raczej przejaw odpowiedzialności.

*Aby dowiedzieć się o produkcie, kliknij w jego zdjęcie.