Nie przepadam za pstrokatymi pokojami dla dzieci - myślę, że i tak wystarczająco duży panuje w nich chaos, by potęgować go kolorowymi naklejkami, dywanami i meblami. Dlatego - dla tych z Was, którzy śledzą moje posty nie będzie to zaskoczeniem - skłaniam się ku prostym, jednolitym organizerom, pudłom czy skrzyniom. Jestem przekonana, że same w sobie mogą być fantastyczną ozdobą dziecięcych pokoi.
Na większe szpargały, które od czasu do czasu trzeba zabrać ze sobą w podróż po domu, świetne będą drewniane skrzynie na kółkach. Dobrym rozwiązaniem jest też pojemna skrzynia, która jednocześnie pełni rolę siedziska.
Moje dzieci dość długo miały w poważaniu zabawkę, która "za moich czasów" była czymś w rodzaju złotego graala - czyli klocki Lego. Ale te czasy już za nami - Dziedzic własnie oszalał na punkcie City i chce je układać wciąż na nowo, a Siostra Dziedzica nawet do toalety zabiera swoją pizzerią skleconą z Duplo. Każde z nich dostało na klocki pojemnik w kształcie - a jakże - klocka, i uważam, że to praktyczne i cieszące oko rozwiązanie.
Zobacz także: Najlepsze zestawy Lego Ninjago i Lego dla dorosłych.
A teraz coś na pluszaki. Choć my nie kupujemy ich w ogóle, zawsze trafi się jakiś szalony wujek albo ciotka, która przytaszczy ze sobą w odwiedziny 105 misia do kolekcji. A dzieci - wiadomo - nie są zainteresowane zabawą nimi, ale żeby oddać - nigdy w życiu! No to trzymamy te wszystkie króliczki, niedźwiadki i pieski w jednym miejscu - papierowych, bardzo mocnych, dużych worach. Pokochałam je od pierwszego wejrzenia i cieszę się, że zdecydowałam kupić.
Idealne na tego rodzaju zabawki będą też kosze z materiału.
Na koniec jeszcze dwa super patenty na widok których mocniej zabiło mi serce - worek na zabawki, który jednocześnie, po rozłożeniu, jest ciepłą matą do zabawy oraz stylowy zestaw trzech kartonowych, okrągłych pojemników. Chyba skuszę się na jedno i drugie!
Tekst: Justyna Mazur