Praca powstała podczas warsztatów plastycznych. Nie było na nich Siostry Dziedzica, ale jestem pewna, że i ona - a ma 2 lata - z chęcią stworzyłaby podobną "rzeźbę" (przy okazji po raz kolejny sprawdzając, czy surowy makaron nadaje się na popołudniową przekąskę, a plastelina ma dobrą przyczepność do języka ;-) Dlaczego taka zabawa plasteliną jest nie tylko fajna, ale i potrzebna, i to zarówno starszakowi, jak i maluchowi? Bo fantastycznie wpływa na małą motorykę i koordynację ręka-oko.
ZOBACZ KONIECZNIE: Domowa ciastolina. Wystarczy zmieszać ze sobą te składniki! (PRZEPIS)
W przypadku niemowląt takie ćwiczenia wpływają na pobudzenie mowy. Niby dziwne, bo co miałaby wspólnego precyzja i ruch z językiem. A jednak. Chodzi o to, że obszary mózgu, który odpowiadają za ruchy ręki i narządów artykulacyjnych zajmują duże powierzchnie i leżą blisko siebie - dlatego pobudzanie motoryki dłoni ma wpływ ma rozwój ośrodka artykulacyjnego. U przedszkolaków z kolei tego typu aktywności będą wspaniałym wstępem do ćwiczenia dłoni i przygotowywania jej do trudów pisania. W każdym wypadku to świetna lekcja cierpliwości i precyzji, której nigdy nie za wiele.