W roli owoców wszystko, co uda się Wam znaleźć w ogródku - od rabarbaru i truskawek, po maliny, jagody, borówki, przez brzoskwinie po wiśnie. Ciasto można robić też z owocami mrożonymi lub z puszki.
W wersji super - na przyjazd szczególnych gości, możecie pokusić się o zrobienie kruszonki na wierzch albo kremu - będzie jeszcze lepsze, choć przyznam się, że ja - z czystego lenistwa - zwykle pomijam ten etap - jest może odrobinę mniej smacznie, ale za to "chudziej".
Ciasto jogurtowe z owocami robi się podobnie, jak muffiny. Wystarczy zmieszać ze sobą niezbyt starannie maślankę/kefir/jogurt, stopione masło, mąkę, proszek do pieczenia, cukier i jajka. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni (góra-dół) przez ok. 40 min - do suchego patyczka. Z podanych proporcji wyjdzie Wam ciasto na tortownicy o śr. 24 cm.
Wszystkie suche składniki mieszkamy dokładnie w jednej misce, podobnie - w drugiej - postępujemy z tłuszczem, roztrzepanymi jajami i jogurtem (uwaga! wszystko powinno mieć temperaturę pokojową), a następie na niskich obrotach miksujemy zawartość jednej miski z drugą - tylko do połączenia składników, bardzo krótko (to ważne, bo długo miksowane ciasto będzie mniej puszyste).
Na wierzchu układamy połówki truskawek, a następnie z nosem przy szybkie piekarnika nie możemy się doczekać, kiedy się upiecze. Górę - dla lepszych wrażeń wzrokowych (szczególnie gdy używamy kwaśnych owoców), można oprószyć cukrem pudrem. Smacznego!