Problem z otyłością wśród dzieci nie dotyczy już pojedynczych przypadków. Coraz młodsze dzieci zmagają się ze zbyt dużą masą ciała. Zła dieta obfita w tłuszcze nasycone, żywność wysokoprzetworzoną, fast foody, słodkie i słone przekąski w nadmiarze, duże ilości cukrów prostych prowadzą do szybkiego przyrostu wagi. Do tego należy doliczyć także rosnącą niechęć maluchów do ruchu.
Bardziej świadomi rodzice wprowadzają do swego domu zasady zdrowego stylu życia, co niektórzy zmuszają dzieci do bardzo rygorystycznych diet, wyczyszczonych ze wszystkich potencjalnie groźnych produktów.
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Okazuje się bowiem, że czekolada czekoladzie nierówna. Nie każda tabliczka skrywa w sobie same złe składniki. Kluczem jest czytanie etykiet i sprawdzanie składów poszczególnych produktów (o tym, jak czytać etykiety przeczytasz tu i tu). Czekolada zawiera wiele pozytywnych dla organizmu substancji, poprawiających pracę mózgu, układu nerwowego oraz serca. Wszystko zawdzięcza miazdze kakaowej. Ta bogata jest w magnez, potas, żelazo, witaminy A, E, D i te z grupy B.
ALE!
Są pewne ograniczenia i warunki. Po pierwsze czekolada ze względu za kakao, które może uczulać nie powinna pojawić się w diecie dziecka prze 3. rokiem życia! Kolejną kwestią są wcześniej wskazane składy. Receptura jednej czekolady nie może się równać z recepturą drugiej. Które składniki powinny Cię zaniepokoić?
Cukier (im więcej, tym mniej miazgi kakaowej lub jej gorsza jakość), wobec którego dziecko jest bezbronne. Jego smak powoduje ciągłą chęć na słodkie przekąski, a to ich niekontrolowane spożywanie prowadzi do otyłości (sporadycznie zaserwowana czekolada nie utuczy od razu Twojego szkraba).
Kolejnym są tłuszcze. Tłuszcze pochodzące z miazgi nie szkodzą maluchom. Problem zaczyna się w momencie, gdy producent dodaje je z innego źródła (często są to tłuszcze utwardzane). Ponadto substancje w nich zawarte mogą upośledzać wchłanianie żelaza.
Niektórzy dietetycy wskazują na substancje uzależniające, znajdujące się w miazdze: kofeinę, teobrominę oraz inne, stymulujące wydzielanie hormonów szczęścia (serotoniny).
1. Andrew Laughin: Cukrzyca u dzieci, 14,79 zł
Czekolada: tak czy nie?
Odpowiedź brzmi: tak. Dieta dziecka nie musi być oczyszczona z czekolady. Liczy się umiar i wybór najlepszej jakości produktów. Jeżeli Twój malec skończył 3 lata i nie cierpi na alergie pokarmowe, to możesz zaserwować mu od czasu do czasu gorzką czekoladę z dużą zawartością kakao (50-70%) i mniejszą ilością cukru w składzie. Dobrą opcją są także zdrowe, domowe dania i desery na bazie gorzkiego kakao.
Radzimy raczej zrezygnować z czekolady mlecznej, białej i nadziewanej. Zawierają znacznie mniej miazgi kakaowej (w białej w ogóle jej nie ma), przy o wiele wyższym stężeniu cukrów i tłuszczu. W przypadku bombonierek i nadziewanych tabliczek dochodzi ryzyko pojawienia się w ich składzie niezdrowych zamienników białego cukry (m.in. syropu glukozowo-fruktozowy), barwników, zagęstników i konserwantów, a także licznych alergenów.