To będą urodziny z arbuzem w roli głównej - tyle, póki co, wiem. Siostra Dziedzica uwielbia arbuza, a mi wpadł ostatnio w oko kilka dodatków w tym kolorze idealnych na przyjęcie w ogrodzie. Dołożę dwie-trzy przekąski arbuzowe i powinno być super!
Szaszłyki-rakiety to ukłon w stronę Dziedzica, zafascynowanego od kilku miesięcy kosmosem. Niezbyt piękne, ale błyskawiczne do przygotowania, dlatego znalazły się na mojej tajnej ściądze.
Rakiety wylądują w grillu arbuzowym. To już drobinę ciut więcej zabawy, ale gra jest warta świeczki. Nogi grilla zrobione są z długich patyków do szaszłyków i z selera naciowego.
Galaretki - moje dzieciaki je uwielbiają, a ja - jeżeli już je podaję - staram się, by nie były instant. Patent z pomarańczami jak dla mnie genialny. Na pewno wypróbuję! Poniżej znajdziecie nasz przepis na domowe galaretki ze świeżych owoców (do ich przygotowania dobry będzie też sok). Gęstość i twardość regulujemy ilością żelatyny. W wersji wege, zamiast żelatyny, wsypujemy agar (TUTAJ przepis)
ZOBACZ KONIECZNIE: Domowe żelki ze świeżych owoców
Cukrowe posypki - ilekroć wjeżdżają na blat kuchenny (a jest to z reguły przed Bożym Narodzeniem, kiedy dekoruję tort orzechowo-kawowy), dziwnym trafem szybko z niego znikają, nie lądując w miejscu przeznaczenia. Nikogo za rękę na tym niecnym procederze nie złapałam, ale podejrzewam, że to robota szajki złożonej z Dziedzica i jego taty. Znam ich słabość to cukrowych ozdóbek, dlatego na urodziny być może przygotuję takie słodkie łyżki. Czekolada - by bilans nie wyszedł za mocno na minusie - oczywiście gorzka!
Takiej tęczy jeszcze nie widziałam! :-) Boska, prawda? W tym roku raczej nie wykorzystam, ale zapamiętam i z pewnością kiedyś przygotuję. Na wakacyjne przyjęcia jak znalazł.
I znów arbuzy w absolutnie zachwycającej formie plus borówki - ukochane owoce moich dzieci.
Na koniec trochę pieczenia, czyli muffinki udekorowane truskawkami ala motylki. Piękne!
ZOBACZ TEŻ: Pyszne, puszyste muffiny bez cukru