Data modyfikacji:

Złość miłości szkodzi...Jak przestać krzyczeć na dzieci?

Autor: Justyna Mazur

Kto choć raz wrzasnął na swoje dziecko i miał ochotę wystrzelić je w kosmos, a później z tego powodu nie mógł spać, ręka w górę! Jest nas więcej, prawda? Scenariusz, przynajmniej u mnie, jest zawsze ten sam: najpierw bezsensowna awantura, która niczego nie wnosi, a później gigantyczne wyrzutu sumienia i solenne obietnice: już nigdy więcej nie podniosę na nich głosu...I tak do kolejnego spięcia. Tymczasem, jak czytam w mądrych książkach, opanowania da się nauczyć! Poniżej kilka sposobów, które być może Wam pomogą.

Na początek ważna uwaga - to nie są uniwersalne rady, które zadziałają w każdej sytuacji. Ja na przykład nauczyłam się już, że w momentach trudnych pod żadnym pozorem nie powinnam powtarzać sobie w myślach "tylko spokojnie", bo to dla mnie zapalnik - powoduje, że wybucham, tyle że z opóźnionym zapłonem. Kompletnie nie sprawdza się też metoda powolnego liczenia - ale dwie moje koleżanki z powodzeniem - i to od lat - ją stosują. Dlatego - trzeba próbować i szukać.

Bo że warto to zrobić, chyba nikogo przekonywać nie muszę. Krzyk na dziecko to, moim zdaniem, dowód naszej słabości. Nie pomaga, nie ułatwia,  nie sprawia, że dziecko zmieni swoje zachowanie (tzn. być może na chwilę tak - bo będzie się bało. Ale budowanie charakteru na strachu to raczej kiepska opcja). Ktoś powie - bez przesady, już nawet krzyknąć nie można...Można - jesteśmy tylko ludźmi, a wychowanie dzieci to bardzo ciężkie i żmudne zadanie. Notoryczny wrzask to jednak sygnał, że coś idzie nie tak, jak powinno. Co zatem zrobić, by panować nad emocjami?

1. Uciekać!  

Metoda prosta i dobra dla początkujących. Działa - pod warunkiem, że w porę skorzystamy z tej opcji ;-) "Kiedy czujesz, że za chwilę wybuchniesz, spróbuj przerwać zaklęty krąg - wyjdź z pokoju, zanim wpadniesz w szał. Najlepiej, jeśli w jakiś sposób dasz dziecku do zrozumienia, że potrzebujesz chwili, aby się uspokoić" - piszą autorzy poradnika Zamiast Klapsów. Jak z szacunkiem i miłościom wyznaczać dziecku granice.

Oczywiście - z ucieczki korzystamy tylko wtedy, gdy pozostawienie dziecka samego jest całkowicie dla niego bezpieczne.

2. Spojrzeć na świat przez różowe okulary

Nie zapomnę rady, której udzieliła mi kiedyś fantastyczna pani Małgosia - opiekunka ze żłobka Dziedzica. "Uśmiech! Dużo uśmiechu! Optymistom dużo lepiej wychowuje się dzieci". Gdy wzbiera w nas złość, pojawia się mnóstwo tzn. myśli-zapalników ("robi mi na złość", "specjalnie wylał tę wodę", "ma gdzieś to, co do niego mówię", "gdzieś popełniłam błąd - wychowałam nieusłuchane, podłe dziecko" etc.) - a od ich pojawienia się w głowie do awantury króciutka droga. Dlatego warto po pierwsze wrzucić na luz, a po drugie - zastąpić zapalniki bardziej optymistyczną oceną sytuacji (zamiast "specjalnie wylał tę wodę" - "ależ z niego mały fizyk", "zamiast ma to gdzieś!" - "ma własne zdanie i nie boi się do wyrazić"). Nie jest to proste, oj nie! Ale praktyka czyni mistrza, a efekty bywają spektakularne. Zainteresowanych odsyłam do świetnej książki "Self-reg. Jak pomóc dziecku i sobie nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości".

3. Wrzucić na luz

My, rodzice, mamy tendencję do załamywania rąk i przesady. Tymczasem mnóstwo rzeczy, które tak nas irytuje w dzieciach - ich opieszałość, nieusłuchanie, upór - to sprawy przejściowe i NATURALNE, czyli konieczne do prawidłowego rozwoju. Skoro naturalne - to dlaczego miałby nas wkurzać? Takie spojrzenie na sprawę nie raz ratowało sytuację w naszym domu.

4. Zadbać o siebie

Od tego właściwie powinnam zacząć! Widzę to doskonale po sobie - jak jestem zrelaksowana i zadowolona, nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, a zachowania dzieci - nawet te trudne - biorę na (wypoczętą) klatę. Gdy jestem sfrustrowana, przemęczona i wściekła byle głupota sprawia, że awantura wisi w powietrzu. Na początku wydawało mi się, że sama powinnam wszystko ogarniać, bo matki już tak mają i to dowód ich wielkości. Dzisiaj wiem, że absolutnie nie tędy droga! Tylko wypoczęta i mająca choć odrobinę czasu dla siebie kobieta będzie spełniona także w domu - z pustego nawet matka nie naleje! Dlatego - angażujmy w pomoc jak najwięcej osób - partnerów, dziadków, przyjaciół. To nie grzech!

5. Zamienić konflikt w zabawę

Zamiast biegać po całym domu za dzieckiem i odgrażać się, że jak nie umyje uszu, to nie obejrzy więcej bajki, a później na siłę zaciągać je do łazienki, lepiej zorganizować wyścig do wanny albo zamienić się w potwora, która pożera brudne dzieci. Wysiłek włożony w jedno i drugie (czyli wkurzanie się vs zabawę) będzie porównywalny, a o ileż przyjemniejsza atmosfera przy opcji nr 2.  Mnóstwo znakomitych porad tego typu znajdziecie w książce "Rodzicielstwo przez zabawę".

6. Tulić

Masz ochotę krzyczeć z bezsilności? Lepiej mocno przytul gagatka i urządź tortury łaskotkowe. Trochę przepychanek i siłowanek z dzieckiem sprawi, że wyładujesz skumulowaną energię, a złość szybko minie

7. Mówić szeptem

To metoda dobra, gdy dzieci robią harmider, który ciężko znieść dorosłym (znacie? my aż nadto dobrze!) Zamiast podnosić głos, by przekrzyczeć szanowne  towarzystwo, lepiej powiedz coś bardzo cicho - by dzieciaki musiały zamknąć swoje paszcze, by cokolwiek usłyszeć. Niezawodna bywa też zabawa w "Króla ciszy" ;-)

8. Wywiesić karteczki

To sposób mojej znajomej - genialny w swojej prostocie! Otóż Magda wywiesiła w całym domu samoprzylepne karteczki, na których wypisała, za co kocha swoje dzieci. Gdy zbiera się na grubszą aferę, patrzy na napisy i...często bierze jeszcze siedem głębszych oddechów, nim cokolwiek powie. To działa!

9. Poprosić dzieci o pomoc

I jeszcze jeden sposób Magdy. Jak czuje, że za chwilę wybuchnie albo rozpłacze się z bezsilności (przy trójce dzieci z małą różnicą wieku o to nietrudno), po prostu kuca przy nich i prosi o pomoc, dodając, że bez nich sobie nie poradzi. Efekt? Często natychmiastowy - dzieci, do tej pory nie chcące np. ubrać butów, z przejęciem wykonują prośbę mamy. Aby sposób był skuteczny, nie można go, oczywiście, nadużywać.

Prezent DIY

10 prezentów DIY na Dzień Kobiet, które zrobisz z dzieckiem

2023-03-06
Dobrych manier, dziecko warto uczyć już od najmłodszych lat. Jeśli jesteś rodzicem chłopca, warto przypominać mu znaczeniu szarmanckości wobec kobiet. Nadchodzący, 8 marca to idealna okazja, by dać wykazać się swojemu maluchowi – podpowiedz mu, jakie drobiazgi dla siostry, babci, koleżanek (i dla ciebie!) może samodzielnie zrobić. Przedstawiamy pomysły na proste prezenty DIY, które w domu wykona każdy, mały gentleman.
Co dla dwu- i trzylatka? Oto 20 ciekawych pomysłów (ZOBACZ)

Co dla dwu- i trzylatka? Oto 20 ciekawych pomysłów (ZOBACZ)

2022-11-27
2-3 latek to już duży gość - jest szansa, że pobawi się czymś dłużej niż 10 minut. Oczywiście, jak będzie miał fajną zabawkę. Potrzebujecie takiej? Zobaczcie na...
Pomysły na prezent na Dzień Ojca

Pomysły na prezent na Dzień Ojca

2021-06-17
Święto wszystkich ojców zbliża się wielkimi krokami, więc to najwyższy czas, aby pomyśleć nad podarunkiem, który na długo zapadnie w pamięci rodzica. W poszuk...
wakacje-z-dzieckiem

Wakacje z dzieckiem. Jak się przygotować?

2021-06-15
Przed wyjazdem na wakacje z dzieckiem trzeba dokładnie przemyśleć kilka spraw. Dowiedz się, jak sprawić, aby urlop z maluchem był udany i pozwolił ci na należyty wypoczynek.
jaki wózek dla dziecka?

Wózki dziecięce: Mutsy Igo, Evo, Nio, I2. Opinie i ranking

2020-10-07
Wybór wózka jest jedną z najważniejszych decyzji zakupowych, jakie młodzi rodzice muszą podjąć podczas kompletowania wyprawki. Wózek dziecięcy wiąże się zwykle z wysokimi kosztami, dlatego dobrze, jeśli wybierzesz taki, który posłuży wam co najmniej przez kilka lat. Za wysoką jakość oraz wielofunkcyjność cenione są wózki Mutsy – Igo, Evo, Nio, I2 – opinie zadowolonych rodziców mówią same za siebie. Przygotowaliśmy dla was zestawienie najlepiej ocenianych modeli. Sprawdźcie!
Tatry Wysokie

Zakopane z dzieckiem – co zobaczyć?

2020-07-24
Zakopane to świetny kierunek dla rodziców z dziećmi, ponieważ miasto oferuje całe mnóstwo atrakcji. Co zwiedzić z maluchem, a co ze starszym dzieckiem podczas pobytu w stolicy Tatr? Zakopane z dzieckiem to masa możliwości.