Kuba dodawał, że sytuacja gry, a najczęściej wygranej, pobudza ośrodki nagrody i przyjemności w mózgu – a to z kolei oznacza, że przyzwyczajamy mózg do wysiłku umysłowego, po prostu uczymy się, że rozwijanie naszych zdolności intelektualnych jest przyjemne. – Gry rozwijają kompetencje poznawcze, ruchowe, umiejętności matematyczne, językowe, orientację przestrzenną, logiczne myślenie, odpowiadanie na pytanie, refleks. Są więc nie tylko zabawą, ale też sposobem, by dzieci się uczyły czegoś nowego w fajny sposób – mówił Kuba. I u nas świetnie się to sprawdza, a u Was?
PS. Mam znajomych, których córka znienawidziła 5 sekund za to, że trudno jej było w tak krótkim czasie sformułować poprawną odpowiedź. Gdy odłożyli klepsydrę na bok, miłość do gry wybuchała na nowo. Być może będzie to podpowiedź dla tych z Was, którzy mają podobnie reagujące dzieci.
Autorka: Justyna Mazur