Uczniowie kochają wiosnę, w szczególności zaczynającą się dniem wagarowicza (21 marca). Słoneczna pogoda, dużo zieleni, rosnąca z dnia na dzień temperatura wywołuje w nich zniecierpliwienie i - nie ma co się oszukiwać - spadek koncentracji podczas lekcji. Wy też wyglądaliście za okna sali lekcyjnej, wzdychając ciężko do polekcyjnych rozrywek.
Nie każda perspektywa wyrwania się z ławki budzi w nich taki sam entuzjazm. Najwięcej oporów mają przed zajęciami z wychowania fizycznego. Dlaczego współcześnie dzieci tak niechętnie uczestniczą w zajęciach z WF-u? Co zrobić, żeby przekonać ich do uczestnictwa w aktywności sportowej w szkole?
Nie brakuje przypadków, w ktorych uczeń specjalnie symuluje uraz czy złe samopoczucie, aby tylko nie musieć zakładać sportowego stroju i ćwiczyć. Problem wymigiwania się uczniów od zajęć WF-u to w ostatnich latach prawdziwa plaga. Jak to się stało, że nagle lekcje, które były jednymi z ulubionych (a niećwiczenie było źle postrzegane przez resztę klasy), teraz dla coraz większej liczby dzieci są prawdziwym koszmarem?
Niestety, drodzy Rodzice, trzeba spojrzeć sobie prosto w oczy i przyznać się, że wina za to, iż nasze dziecko stroni od WF-u, leży w dużej mierze także po naszej stronie. Od najmłodszych lat przestrzegamy pociechę, aby nie biegała, nie skakała, bo się przewróci i zrobi sobie krzywdę czy spoci się i będzie nieprzyjemnie pachnieć. Gdy pada deszcz lub jest brzydka pogoda, praktykujemy siedzenie w domu, aby przypadkiem się nie przeziębić, nie zbrudzić nowych lub dopiero co wybranych ubrań. Jesteśmy też przewrażliwieni, gdy pociecha skarży się na ból głowy, zęba itp. dmuchamy na zimne i albo w ogóle nie posyłamy do szkoły, albo właśnie piszemy zwolnienie z WF-u. Niekiedy wypisujemy zwolnienie zWF-u dla świętego spokoju, żeby pociecha nie zarzuciła nam, że jej nie kochamy, nie interesujemy się jej problemami czy w ogóle nie mamy dla niej czasu. Czas stać się bardziej alternatywnym i przekonać dziecko, że sport jest bardzo ważnym elementem życia.
Powinniśmy od najmłodszych lat wypracowywać w dziecku zamiłowanie do ruchu, poprzez zabawy w plenerze, spacery, wycieczki w góry czy kilkugodzinne zwiedzanie. Nie spędzajmy weekendów i wolnych dni w fotelu przed telewizorem, ale organizujmy aktywnie czas. Tłumaczmy dziecku, jakie zalety płyną z uprawiania sportu – dobre zdrowie, możliwość odstresowania się, wyładowanie nadmiaru energii, poznanie ciekawych ludzi itp.
Musimy sami dawać dobry przykład, aby dziecko nie uznało naszych argumentów za nic niewartą paplaninę. W 2013 roku Ministerstwo Sportu i Turystyki ruszyło z ogólnopolską akcją "Stop zwolnieniom z WF-u". Do aktywności fizycznej zachęcają znani sportowcy, m.in. Paweł Korzeniowski, Tomasz Majewski, polscy siatkarze i szczypiorniści czy Anna Lewandowska. Warto w rozmowie z dzieckiem podeprzeć się takimi autorytetami. Warto w rozmowie z dzieckiem podeprzeć się takimi autorytetami. Pokaż szkrabowi, że największe gwiazdy sportu również zaczynały od zajęć WF-u. Da mu to motywację do uczestnictwa w lekcjach wychowania fizycznego.
Drugim najczęstszym problemem prowadzącym do wymigiwania się od WF-u jest dyskryminacja ze strony rówieśników i brak samoakceptacji. Stłamszone krytyką dziecko wycofuje się. Boi się porażki, wyśmiania. Niedostatki sylwetki, brak tężyzny fizycznej i stojące za nimi gorsze wyniki z zajęć sportowych rzutują na postrzeganie własnej osoby przez ucznia. Walka z kompleksami to walka również z potencjalnym prześladowaniem. Brak pewności siebie czyni malca słabszym członkiem grupy, a dla takich uczniowskie gremium nie zna litości (dzieci bywają dla kolegów i koleżanek niezwykle okrutne).
Ważne! Chcąc zwalczyć kompleksy dziecka, nie uginaj się pod jego naciskami i pod żadnym pozorem nie wypisuj zwolnień z zajęć. To jedynie pogłębi problem. Co zrobić zamiast tego?