Dzieci chętnie je jedzą - w weekendy na śniadanie, w tygodniu - gdy rano czas goni, czasem na kolację. Owsianka - wiadomo - błyskawiczna i smaczna, jej przygotowanie zajmuje tyle, co zwykłej kanapki. Z jaglanką jest trochę więcej zachodu - ale zaręczam, że warto!
ZOBACZ KONIECZNIE: Jak dbać o odporność dzieci - nasze sprawdzone sposoby
Kasza jaglana to królowa kasz i jedna z najzdrowszych odmian. Jest lekkostrawna i nie zawiera glutenu, może być więc podawana dzieciom nietolerującym konwencjonalnej diety. Ale to jeszcze nic! Jaglankę najbardziej kocham za to, że działa przeciwwirusowo, oczyszcza z toksyn i redukuje stan zapalny błon śluzowych, więc przy katarze jest jak znalazł.
Wiele osób zraża się do jaglanki po pierwszej, nieudanej próbie przyrządzenia. Dlaczego się nie udaje? Bo kasza, po ugotowaniu staje się gorzka. By tego uniknąć, należy dokładnie, kilkukrotnie przelać ją wodą. Ja płuczę pięć razy (w tym raz wrzątkiem), a później wrzucam do gotującej się wody (na szklankę kaszy, 2,5 szklanki wody) z odrobiną soli i cynamonem. Kaszę gotuję ok. 15 min. na małym ogniu pod przykryciem, pod koniec dodaję starte jabłko i rodzynki. Po wyłączeniu gazu czekam jeszcze kilka minut, później dodaję odrobinę dobrej jakości tłuszczu (olej kokosowy, masło klarowane) lub orzechów i nasion. Smacznego!