Data modyfikacji:

Książki o emocjach dla dzieci. Zestawienie książek o ucziciach

Warto mówić o emocjach i uczuciach dziecka, by nauczyło się je rozpoznawać i na nie adekwatnie reagować – radzą specjaliści od wychowania dzieci. Pomocne w tej nauce mogą być książki, które fantastycznie opowiadają o trudnych momentach – strachu, złości czy gniewie – i podpowiadają, jak się z nimi uporać.
Wielu współczesnych pedagogów uważa, że powinniśmy tak samo przyjmować radość i zadowolenie dzieci, jak złość czy frustrację – bo na jedno i drugie jest w życiu miejsce, bo jedno i drugie jest dziecku potrzebne.

Danie przyzwolenia na złość nie oznacza oczywiście dania przyzwolenia na bicie czy agresję – ich zawsze powinniśmy unikać – ale zamiast nieśmiertelnego „złość piękności szkodzi” celowanego w dziewczynki i hardego „chłopaki nie płaczą” rzucanego w stronę chłopców, powinniśmy – radzi m.in. duński terapeuta Jesper Juul – mówić raczej coś w stylu: „Widzę, że bardzo się denerwujesz, bo nie chcę kupić ci batonika”.
W teorii to całkiem proste, w praktyce – niejednokrotnie bardzo trudne, bo wielu z nas wyrosło w przeświadczeniu, że złość czy smutek należy tłumić, a ich okazywanie świadczy o słabości charakteru – i odruchowo, z przyzwyczajenia, chcemy nauczyć tego samego własne dzieci.

Jest nam też ciężko, bo reakcje maluchów potrafią być naprawdę mocne – wie to każdy rodzic rzucającego się z gniewem na podłogę dwulatka czy rozżalonego czterolatka mówiącego, że nienawidzi swojej mamy.

„Choć nie zawsze podobają nam się te reakcje, musimy przyznać dzieciom prawo do różnych odczuć i nie wymagać ich bezwzględnego tłumienia. Mówiąc swojemu dziecku: »Nie płacz, przynosisz mi wstyd«, »Chłopcom nie wypada się tak mazgaić« czy »Nikt cię nie będzie lubił, jeśli będziesz tak się wściekał«, komunikujemy mu, że nie może być przy nas szczere i otwarte” – piszą eksperci bloga psychologgia-plus.pl.

Nauka emocji jest więc trudna, ale to wcale nie oznacza, że nie warto się starać! Świetnymi przewodniczkami po tym trudnym świecie są książki, które nawet najmłodszym czytelnikom pokazują, co z czym się je, by było to lekkostrawne – i dla nich samych, i dla otoczenia, w którym przebywają.

Książki o emocjach – Uczucia

Jednym z naszych ostatnich odkryć jest publikacja wydawnictwa Zielona Sowa autorstwa Libby Walden i Richarda Jonesa. „Uczucia” to przepięknie wydana i zilustrowana opowieść o różnych emocjach – smutku, wstydzie, samotności czy radości.

Kupiłam ją z myślą o 3,5-latce i gdy przejrzałam po raz pierwszy, wydawało mi się, że przestrzeliłam, bo to książka poetycka, z wieloma metaforami i dość trudnym jak na ten wiek językiem. Po pierwszym czytaniu okazało się jednak, że jestem w błędzie – choć młoda nie wszystko rozumie, z zachwytem ogląda ilustracje, śledzi chłopca, który – wycięty z kartek – pojawia się na każdej stronie opowieści, a w trakcie lektury z chęcią opowiada o sytuacjach, w których sama czuje się podobnie jak bohater.

Strach, który w książce jest opisany tak:„Strach. Wyrasta wokół mroczny las, osacza z każdej strony, A martwy bezruch ostrzem tną złowieszcze skrzeki wrony. Na ucho coś mi szepcze strach, lecz nigdy nie odpowie, Gdzie wyrósł ten złowrogi las – czy tylko w mojej głowie?”, skwitowała: „Aha! No a ja boję się pająków. Nie ma ich w lesie, ale są w naszej łazience!”.

Książki o emocjach – W moim sercu

„W moim sercu” Jo Witek to propozycja trochę podobna do „Uczuć” – ma zbliżoną formę i wycięte pośrodku duże serce, które pojawia się na każdej stronie, i też jest edytorską perełką pełną niebanalnych ilustracji.

Tu jednak przewodniczką po trudnym świecie emocji jest rezolutna dziewczynka, a treść jest zdecydowanie prostsza – dlatego na początek nada się chyba lepiej.

Książka – choć krótka – prowokuje do długich dyskusji. „Dziś otworzę szeroko drzwi do mojego serca i zobaczymy, co się w nim kryje. Radość, smutek, odwaga, gniew – w każdym sercu mieszka wiele uczuć. «W moim sercu» to piękna książka o uczuciach, która podbiła tysiące małych i dużych serc” – pisze wydawca i mam wrażenie, że ani jedno słowo z tego opisu nie jest na wyrost.

Książka ma grube, kartonowe kartki – można ją przeglądać już z maluchami.

Książki o emocjach – Uczucia. Co to takiego?

To już lektura dla starszaków – wydawca sugeruje wiek 7+, ja myślę, że można zacząć ciut wcześniej. „Uczucia. Co to takiego” Oscara Brenifiera to kolejna książka z serii „Dzieci filozofują” – wspaniałej i prowokującej do zadawania trudnych pytań, na które nie zawsze można znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź.

Spokojnie – nie jest to atlas filozofii dla najmłodszych, ale po prostu wspaniałe zaproszenie w świat WAŻNYCH PYTAŃ. Zaręczam – zmuszają do refleksji nie tylko dzieci!
„Bierzemy nogi za pas, bo są pytania na które nie mamy jasnych, czysto brzmiących, pewnych odpowiedzi. A przecież umiejętność przyjmowania pytań jest podstawowym rzemiosłem każdego rodzica” – pisze o książce Agnieszka Wolny-Hamkało, a ja dodam, że jeżeli to rzemiosło chcecie szlifować, lektura książek Brenifiera będzie doskonałą do tego okazją.
Książka „Uczucia. Co to takiego?” podzielona jest na sześć rozdziałów: „Dowody miłości. Skąd wiesz, że rodzice cię kochają”; „Zazdrość. Czy jesteś zazdrosny o swoich braci i siostry”; „Konflikt. Dlaczego kłócisz się z tymi, których kochasz”; „Miłość. Czy dobrze jest być zakochanym”; „Przyjaźń. Czy lepiej jest być samemu, czy z przyjaciółmi”; „Nieśmiałość. Czy boisz się wypowiadać przed całą klasą”.

W każdym rozdziale autor zadaje pytanie, a później sam na nie odpowiada (czasem sprzecznie!), mnożąc kolejne wątpliwości. Każdy rozdział wieńczy krótkie podsumowanie – można z niego skorzystać, ale jeszcze ciekawiej dopisać jest – po rozmowie z dzieckiem – swoje!