Ciasto można upiec w zwykłej, prostokątnej blaszce, ale ja wolę je w formie muffinek - nie trzeba kroić ;-)
Drożdże rozrabiamy w ciepłym, ale nie gorącym mleku z łyżeczką cukru i mąki, mieszamy. Zostawiamy na 15 min. Po tym czasie czasie ubijamy jajka z cukrem, dodajemy, mąkę, masło, sól, wyrośnięte drożdże i wyrabiamy mikserem (końcówka - hak) tak długo, aż ciasto przestanie się kleić do rąk. Rozkładamy ciasto do foremek na muffiny (tradycyjnie, do 3/4 wysokości) i zostawiamy przykryte, w ciepłym miejscu na ok. 60 min.- powinny pięknie wyrosnąć. Po tym czasie ciasto posypujemy pokrojonym w kostkę, obranym rabarbarem i drobnym truskawkami (o tej porze mrożone), lekko wgniatając owoce w ciasto. Na wierzch rozkładamy kruszonkę (przygotowujemy ją rozdrabniając palcami masło i mieszając je z cukrem oraz mąką - do powstania małych kuleczek). Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez ok. 20 min. Najlepsze, oczywiście, na ciepło ;-) A jak zostanie Wam trochę owoców, wypróbujcie budyń jaglany.
Truskawki kroimy, rabarbar obieram z włóknistej skórki i kroimy. Przekładamy składniki do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika do momentu, aż zmiękną (ewentualnie dusimy w rondelku). Wyciągamy naczynie i rozgniatamy zawartość na gładką masę (można zmiksować). Kaszę jaglaną przelewamy wrzątkiem i płuczemy kilkukrotnie na gęstym sitku zimną wodą. Warto się do tego przyłożyć, by kasza nie była gorzka. Wypłukaną przekładamy do garnka i zalewamy mlekiem roślinnym. Gotujemy do całkowitego wchłonięcia płynu.
Kaszę łączymy z musem rabarbarowo-truskawkowym i dosładzamy miodem. Jeżeli budyń jest za rzadki, możemy go jeszcze chwilę podgotować, żeby kasza wchłonęła nadmiar płynu. Następnie całość miksujemy na gładką masę. Smacznego!