Otwarte przestrzenie i pęd, jaki osiąga się szusując po stoku, to namiastka prawdziwej, atawistycznej wręcz wolności. Nie dziwi więc fakt, że ten, kto uwielbia narty, pragnie zaszczepić tę miłość u swojego dziecka.
Czy może być coś przyjemniejszego niż wspólny wypad w góry? Dni spędzone na stoku można śmiało zaliczyć do najprzyjemniejszych zimowych wspomnień.
Zazwyczaj, kiedy za nami Boże Narodzenie i emocje związane ze swoistą rodzinną atmosferą Świąt, przychodzi czas na zmianę. I coraz głośniej wzywa białe szaleństwo. Zabieramy malucha na narty - o czym musimy pamiętać? Sprawdź!Wybierz miejsce, w którym maluch będzie trenował swoje umiejętności. Przedszkola narciarskie, czyli tzw. „ośle łączki” znajdują się właściwie w każdym ośrodku narciarskim. Warto jednak wybrać się i na taki stok, który sam w sobie będzie polem do ćwiczeń dla początkującego narciarza.
Stok taki będzie mieć odpowiednią długość, ale niewielkie nachylenie. Wystarczy, żeby twoje dziecko świetnie się bawiło. A ty – abyś nie nudził się, asekurując jego pierwsze zjazdy.
Kolor niebieski określa trasę łatwą, czerwony trudną, czarny – bardzo trudną. Taki sam podział dotyczy tras w Czechach, na Słowacji, w Austrii i w Niemczech. We Francji, Włoszech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii dodatkowo, na określenie trasy bardzo łatwej, stosuje się kolor zielony.
Na wyjazd z dzieckiem wybierz stok o niewielkim nachyleniu, taki, który oznaczony został na niebiesko lub zielono. Jak sprawdzić kolor stoku narciarskiego?Każdy większy ośrodek posiada stronę internetową, na której dodano mapki tras. Wystarczy spojrzeć, aby być pewnym, że pod względem trudności stok dostosowany jest do potrzeb i umiejętności dziecka.
Dziecko powoli będzie uczyć się korzystania z różnego rodzaju wyciągów. Najwygodniejszy jest dla niego wyciąg dywanowy. Zwróć uwagę, czy znajduje się taki na stoku, który wybierasz.
Czytaj także: Jak wybrać strój narciarski dla dziecka
Dowiedz się, czy miejsce, w którym się zatrzymasz, jest przystosowane do pobytu rodzin z dziećmi. Dobrze, po godzinach spędzonych na stokach narciarskich, móc odpocząć w miejscu przyjaznym dziecku.
Jeśli nie chcesz nocować w hotelu, ale w prywatnej kwaterze, sprawdź, jak ciepło jest w pomieszczeniach. Po dniu na nartach i wielu upadkach w puch, ubranie twojego malucha z pewnością będzie przemoczone. Musisz mieć możliwość wysuszenia go w ciągu jednej nocy.
Weź ze sobą więcej niż jedną parę rękawiczek. Nieocenione będą także podgrzewacze do rąk, które możesz w każdej chwili „aktywować” na stoku.Przed wyjazdem zajrzyj na internetową stronę z „kamerką”. Zobaczysz, jakie są warunki na stoku, jak szybko zjeżdżają narciarze, jaki jest stosunek ilości dzieci do dorosłych.
Maluchy są uczestnikami szkółek narciarskich – widok zjeżdżających za instruktorem wężykiem grup w ogóle nie dziwi. Najbardziej początkujący korzystają z wyciągu orczykowego. Ci, którzy szlifują niedawno nabyte umiejętności – z kanapy.
Wyciąg krzesełkowy ma długość 840 m, orczyk – 260 m. Ponieważ stok jest płaski, przez co nie do końca odpowiadający oczekiwaniom zaawansowanych narciarzy, dziecko może czuć się na nim zupełnie bezpiecznie.
Użytkownicy nie rozwijają tam szalonych prędkości. Jednakże – zjazdy są bardzo przyjemne. Szczególnie, gdy dziecko osiąga już pewien stopień umiejętności, można zjeżdżać tuż za nim i naprawdę świetnie się bawić.
Dla dzieci, które nie chcą jeździć na nartach czy desce, Zagroń przygotował krótki zjazd pontonowy. Do odwiedzenia Istebnej zachęca też fakt, że skipassy nie są tam najdroższe w porównaniu z okoliczną alternatywą.
Jedziesz na narty z dzieckiem i spędzasz z nim dzień na naleśniku, natomiast wieczorem chciałbyś wybrać się na stok dla bardziej wymagających? Zaraz obok jest wjazd na Złoty Groń. Dla każdego coś miłego.