Niestety dziewczyna okazuje się być gwiazdą filmów pornograficznych, co dosyć mocno komplikuje sprawę. Dzieło Luke’a Greenfielda nie tylko potrafi rozbawić, ale także daje sporo do myślenia na temat edukacji seksualnej młodzieży w szkołach.
„American Pie” to kultowa komedia romantyczna dla nastolatków, nie stroniąca od wulgarności i epatowania seksem. Jeżeli lubicie niewybredne poczucie humoru, to przy filmie braci Weitz będziecie bawić się doskonale.
Dla Vana Wildera liczy się przede wszystkim dobra impreza, dziewczyny odwiedzające jego pokój w akademiku i relaks. Życie lekkoducha ulega jednak zmianie, kiedy na jego drodze staje urocza Gwen Pearson (Tara Reid), która na dodatek jest dziewczyną największego wroga Vana.
Jej serce postanowił zmiękczyć szkolny przystojniak (Heath Ledger). Nie robi jednak tego za darmo (dosłownie), co może mocno skomplikować ich relację.
Na pierwszy rzut oka „Wiecznie żywy” wydaje się być głupkowatą komedyjką, lecz w filmie kryje się więcej głębi, niż w tradycyjnych komediach o młodocianych romansach.
Chyba nie muszę mówić, że z każdym kolejno odwiedzonym krajem, paczka znajomych wpada w coraz to bardziej pokręcone tarapaty.
Za swoje chuligańskie wybryki zostaje skazany na prace społeczne w jednej z artystycznych szkół. Tam natrafia na piękną Norę (Jenna Dewan), która zachęca go do wzięcia udziału w konkursie tanecznym. Od tego zależy jej dalsza przyszłość.
„Szczury z supermarketu” to zabawna komedia romantyczna, dająca przy okazji sporo do myślenia. Film bywa oczywiście wulgarny w charakterystycznym dla Kevina Smitha stylu.
„Grind” to bardzo fajna komedia sportowa, opowiadająca o tym, jak Eric Rivers (Mike Vogel) postanawia zostać najpopularniejszym skaterem Ameryki. Podczas podróży przez USA poznaje dziewczynę podzielającą jego pasję.
Znajomi postanawiają udawać na imprezie stosunek seksualny, tyko po to, żeby ukryć orientację seksualną chłopaka i zapewnić dziewczynie popularność. Plan dosyć szybko wymyka się jednak spod kontroli.